- Kenji? wszystko w porządku?- spytałem się zawstydzonego chłopaka.
Yunho zaczął ściągać ze mnie spodnie, nie przeszkadzałem mu w tym, za to uśmiechnąłem się do niego szeroko.
- Kibum- odparłem i zacząłem go rozbierać. Kiedy obaj byliśmy już nadzy, naprowadziłem jego członek na swoje wejście i zacząłem się na niego nabijać. Ja nie miałem problemu z rozciągnięciem jak Kenji, sprawiło mi to tylko trochę dyskomfortu. Przygryzłem dolną wargę i jęknąłem przeciągle...
Wszedłem do głowy Kenji'ego.
Kenji, jeśli chcesz uciec... to natychmiast się stąd zbieraj...
Ostatnio edytowany przez Kim Kibum (2011-12-08 12:15:47)
Offline
I AM UKE
Wszedłem do pokoju trochę się bojąc tego, co tam zastanę, krzyki słyszałem już w korytarzu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, dostrzegłem trzy osoby na łóżku, a jedną z nich był... Kibum! Trochę mnie zaszokował, jednak po chwili otrząsnąłem się ze zdziwienia.
Moje nogi same wiodły mnie ku łóżku, Usiadłem na jego brzegu i lekko przygryzłem wargę. Spojrzałem jeszcze raz na mężczyzn, jednak nie odezwałem się ani słowem.
Offline
Z jednej strony ciągle byłem w silnym szoku patrząc na to co wyrabia Kibum, z drugiej jednak moja zraniona duma kazała mi zebrać się z łóżka i założyć spodnie. Nie oglądając się na lekkie pieczenie w tylnich rejonach ciała szybko założyłem na tyłek ubranie i spojrzałem z niedowierzaniem na łóżko. Czułem się jak nieproszony gość na orgii.. Tym bardziej, ze do pokoju zaraz po tym jak podszedłem niepewnie bliżej łóżka wszedł inny chłopak. Robi się dziwnie. I jeszcze głos Kibuma w mojej głowie! Powinienem stąd uciekać, ale z drugiej strony mam wyrzuty sumienia, że Kibum się dla mnie poświęca.. - Kibum-ah.. - zacząłem niepewnie, ale i tak nie wiedziałem co mógłbym mu teraz powiedzieć. Zamiast tego zacząłem szukać w spodniach Yunho kluczy do pokoju. Na szczęście dość szybko je znalazłem. Oddaliłem się od łóżka i stanąłem przy drzwiach, zastanawiając się co teraz powinienem zrobić.
Offline
I AM SEME
Poczynania Kibuma przyjąłem z lubieżnym uśmiechem. W końcu ktoś kompetentny by mnie zadowolić. Heh. Na chwilę przeniosłem dłonie na jego biodra stabilizując je. Podłożyłem sobie ręce pod głowę z zadowoleniem kontemplując seksowne ciało młodszego chłopaka. Szkoda że Kenji nie jest chętny na trójkącik. Ale jego strata. Z resztą widzę, że powoli zaczyna się do mnie ustawiać kolejka. Wykrzywiłem usta w uśmiechu i przeturlałem nas na bok, wgniatając Kibuma w materac. Ułożyłem sobie jego nogi naokoło swojej tali i bez ostrzeżenia zacząłem się w niego wbijać swoim twardym, grubym członkiem. Chwilowo nie zamierzam przejmować się młodym chłopakiem obok. Na niego też przyjdzie czas.
Ostatnio edytowany przez Kim Yunho (2011-12-10 12:21:14)
Offline
Jeśli nie chcesz się przyłączać to lepiej już idź Kenji, mi nic nie będzie...
Rzuciłem mu szybkie spojrzenie po czym z powrotem poświęciłem swoją uwagę Yunho.
Przygniótł mnie do materaca i zaczął się we mnie mocno wbijać. Jęknąłem głośno. Był duży, to musiałem przyznać i wypełniał mnie całego. Zarzuciłem mu ręce na szyję i wbiłem lekko paznokcie w jego kark, tak żeby go nie zadrapać. Przyciągnąłem go do siebie i mocno pocałowałem, żeby odwrócić jego uwagę od wszystkiego co nas otaczało. Nawet nie zwróciłem uwagi na Sukimo. Westchnąłem w usta Yunho i wsunąłem do środka język.
Offline
Przestąpiłem niepewnie z nogi na nogę i ponownie spojrzałem zmartwiony na Kibuma. No ale może nic mu nie będzie.. W końcu nie wygląda jakby nie chciał tego co mu robi Yunho, prawda? I jeszcze ten nowy chłopak.. jest dziwny.
Dobra, idę do siebie.. Mamy z Yunho pokój całkiem niedaleko, więc jak usłyszę coś niepokojącego to przyjdę sprawdzić - obiecałem sam sobie. Live porn nie leży w moim guście. Zwłaszcza takie w którym mój jedyny udział miał być jako uke. Rzuciłem ostatnie spojrzenie na łóżko i szybko opuściłem pokój.
Offline
I AM SEME
Kibum mi całkiem odpowiadał... Nie powiem. Jakoś kątem oka zauważyłem że Kenji spieprzył z pokoju. Trudno, kiedyś jeszcze go złapię. W końcu mieszkamy razem. Hehe. Nim jednak zdążyłem pomyśleć coś jeszcze poczułem jak chłopak którego rżnę od paru minut postanowił zaangażować moje usta w pocałunek. W porządku ale z tym językiem to się chyba trochę przeliczył.
Przejechałem dłońmi wzdłuż jego rozpalonego ciała i zatrzymałem je na biodrach, zaciskając na nich palce. Naparłem na niego gwałtownie, przejmując kontrolę nad pocałunkiem. Niech nie zapomina komu daje dupy. W tym momencie ma tylko grzecznie jęczeć moje imię i ładnie wyglądać. Zwolniłem trochę ruchy bioder by dokładniej i głębiej eksplorować jego wnętrze. Wcześniej czy później znajdę ten punkt który sprawi, że zapomni jak ma na imię i będzie umiał jedynie rozkosznie wrzeszczeć pode mną z przyjemności.
Ostatnio edytowany przez Kim Yunho (2011-12-10 19:10:37)
Offline
W końcu Yunho odpowiedział na pocałunek, dlatego też odsunąłem jego twarz od swojej i uśmiechnąłem się zadziornie, chyba nie lubił jak ktoś mu się sprzeciwiał.
Było mi coraz przyjemniej, coraz bardziej czułem jego męskość w sobie.
Jęknąłem i przygryzłem dolną wargę. Cały czas patrzyłem się mu prosto w oczy. Przejechałem paznokciami po jego sutkach. Byłem ciekaw jak zareaguje na tego typu pieszczotę. Wygiąłem się tak żeby lepiej odczuwać jego pchnięcia...
- Yunho...- westchnąłem.
Offline